Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   34
                         

Wojciech "Keiran" Skitał

PRODUCENT: Neversoft    DYSTRYBUTOR: Activision   GATUNEK: LEM   WWW: http://www.activision.com/microsite/thug2/


Od ukazania się pierwszej części serii Tony Hawk’s upłynęło już bardzo wiele wody w Wiśle, a przy okazji pojawiło się już całkiem nowe pokolenie graczy. Dzisiaj na rynku mamy już odcinek szósty tej telenoweli, a czy jest dobry? Dowiecie się z tej recenzji.



Będę z wami szczery, seria TH stała się dla mnie nudna już w części trzeciej, widocznie nastąpił przesyt, a przyczyniało się do tego podobieństwo kolejnych części. THUG2 to sequel znanego z poprzedniego roku Undergrounda, gry, która w założeniu miała być przełomem w serii. Tutaj mamy kontynuację tego toru.

(kliknij aby powiększyć)
A to wandal, hydranty psuje


Z całą pewnością THUG2 będzie najbardziej interesujący dla posiadaczy PC, gdyż oni to nie mogli sobie pograć w poprzednią część. W każdym bądź razie granie rozpoczniemy od obejrzenia krótkiego, aczkolwiek niezłego filmiku z wyczynami kilku profesjonalnych skatów. A potem podobnie jak w poprzedniej edycji musimy stworzyć swojego zawodnika. Tutaj największy zawód dla posiadaczy X-Boxa, bo wersje PC i PS2 pozwalają na przeniesienie naszego zdjęcia do gry jako twarzy naszego zawodnika. Wprawdzie wymaga to trochę zabawy, ale efekt jest więcej niż zadowalający, nie jest to może opcja nowa (gdyż była już poprzednio) ale uważam, że bardzo dobra i godna naśladowania.

A ten znowu ławeczki, same chuligany w tej Hameryce


Po tym procesie możemy już przejść do jednego z dwóch głównych trybów gry. Na początek mamy tryb klasyczny, czyli to co przerabialiśmy w pierwszych trzech częściach gry. 2 minuty na przejazd i wiele celów do wykonania. Do pokonania mamy tutaj etapy z drugiego trybu oraz kilka z części poprzednich (nawet z jedynki) tak więc nie macie co liczyć na coś nowego, jeśli ukończyliście już story. No właśnie drugi tryb to ten ważniejszy, tutaj mamy fabułę, wg mnie fatalną i prezentującą właśnie to co najgorzej kojarzy się ze skate'ami: wszechobecny debilizm i agresję, taki nie przymierzając Jackass. No ale nic to. Oglądamy filmik, potem trafiamy na miejsce akcji. Tam dostajemy listę zadań do wykonania i jedziemy. Mamy nieograniczony czas, szukamy miejsca rozpoczynające zadanie (najczęściej musimy z kimś pogadać) albo po prostu wykonujemy coś co jest nakazane. W każdym bądź razie zadań w każdym etapie jest dość dużo, gdyż możemy tutaj zmieniać postacie. Mamy siebie, jednego z profesjonalistów z naszej drużyny oraz dwie postacie specjalne dla każdego etapu. Zadania momentami bywają trudne, ale generalnie da się to zrobić bez większego wysiłku, a zresztą przejście dalej nie wymaga ukończenia wszystkich zadań. Niestety największy problem to taki, że tryb story możemy ukończyć w ciągu jednego intensywnego dnia grania, to zdecydowanie za krótko. Druga sprawa to taka, że fabuła jest naprawdę słabiutka i sprowadza się głównie do słuchania tego co mówi nam zidiociały Bam Margera, więc jeśli ktoś chce przejść story dla tytułowego story to raczej się rozczaruje.
Sama jazda na desce jest bardzo podobna do tej z THUG, tak jak poprzednio możemy sobie chodzić na własnych nogach, co nie rzadko jest wygodniejsze niż jazda, szczególnie gdy chcemy dojść do konkretnego miejsca. Z dodanych rzeczy ważne wydaje się przyklejanie naklejek (które możemy sobie sami zaprojektować), efektem tego jest odbicie się od ściany i dodanie nam dużej prędkości.
Poza tym możemy sprayować własne tagi (co jest wymagane w niektórych zadaniach) oraz włączać tryb focus - czyli cos w rodzaju matriksowego spowolnienia czasu. Innym novum jest także freak-off, czyli mówiąc delikatnie zdenerwowanie się, w efekcie możemy nabić sobie trochę punktów, które będą policzone przy następnym zrobieniu tricku. Nie jest to jednak aż tak przydatne, gdyż w grze właściwie nie ma już żadnego nacisku na zdobywanie punktów. W sumie jeżeli chodzi o jazdę na desce to jest to cały czas stary dobry Tony Hawk’s - gra cholernie grywalna i sprawiająca mnóstwo frajdy.

I jeszcze po ścianach bazgrzą


Poza głównymi trybami mamy też typowy tryb treningu, taki sam jak w każdej innej części tej serii. Ważną rzeczą są bogate tryby kreacji, możemy stworzyć własny tor, naklejki, tagi, deki, czy wspomniane wyżej tworzenie własnego zawodnika. Poza tym jest też tryb multi. Co ciekawe ponownie cienko wypada tutaj wersja na X-Boxa (oraz GCN) które mogą się pochwalić tylko Split-screenem dla dwóch osób. PC i PS2 obsługują natomiast nawet ośmiu graczy w sieciowym trybie gry. Jeżeli chodzi o grafikę to tutaj sprawa zmieniła się w porównaniu do części poprzednich. Jest ona mniej realistyczna, zwłaszcza w cutscenkach, bardziej zabawowa, ale pasuje to w sumie do kretyńskiej fabuły. W trakcie gry jest tutaj bardzo ładnie i kolorowo. Najładniejsza jest wersja na pecety (wysoka rozdziałka robi swoje) ale niestety momentami jest troszeczkę zabugowana, najczęściej występuje efekt znikania niektórych tekstur, zwłaszcza włosów u wykreowanych zawodników. Wersja na PS2 dla odmiany wygląda najsłabiej ze wszystkich, ale nadal nieźle. Pozostałe wersje są w środku skali, no może ta na X-a wygląda troszeczkę lepiej.

To zakończona połowicznym sukcesem próba zrobienia samego siebie


Najlepiej z całej gry wypadła ścieżka dźwiękowa. Przede wszystkim mamy tutaj ponad 50 różnorodnych utworów, to naprawdę dużo i wydaje mi się, że każdy znajdzie tu coś co lubi, a to czego nie lubi łatwo może wyłączyć. Ponadto postacie z trybu story mówią swoimi prawdziwymi głosami, a na efekty dźwiękowe także trudno narzekać. Co tu dużo mówić, strona audio tej gry to majstersztyk. Tony Hawk’s Underground 2 potwierdza wysoką klasę serii, jest tutaj wszystko to co powinien mieć dobry sequel. Z drugiej jednakże strony jeżeli aktywnie śledzicie kolejne części tej gry to liczba zmian może wydać się zbyt mała. No i jeszcze ta nieszczęsna fabuła, ale widocznie gra kierowana jest do odbiorców, którym takie coś pasuje. Ja powiem tyle - THUG2 to przede wszystkim bardzo grywalny tytuł, jeżeli chcecie się odprężyć, pograć godzinkę dziennie, to jest idealny, a i fani grania w kilka osób znajdą tutaj coś dla siebie.

P3 800MHz, 256MB RAM, 2,5 GB HDD, GeForce 2 (Radon 7500) lub wyżej

Szósta część serii i o dziwo nadal dobra, ale raczej dla tych, którzy mieli rozbrat z serią bądź to ich pierwsze spotkanie. Reszta może się znudzić.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   34